Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2018
Gdy tylko światła rozproszą się gdzieś w popłochu czerni zamykam swe serce, a duchy tanecznym krokiem witają moją głowę dzisiejszy dzień nie różni się niczym od dziecięcych wspomnień znalazłam siebie na środku pustyni przysypaną piaskiem poparzyłam sobie delikatną skórę głupio wierząc w dobre słońce które wydaje się takie miłe i czułe Którędy jest droga do domu? Gubię się już tak dwadzieścia dwie wiosny. Gdy myślę, że w nim jestem ściany ściskają swe betonowe prostokąty i ja pośrodku nich eksploduję c o d z i e n n i e którędy do domu?
Czuję się winna, że to co się dzieje jest takie realne nie nabiera sensu, skraca mi go już po wstaniu z łóżka czy to faktycznie ja robię coś nie tak? Gdy patrzysz nie wiesz o mnie nic, nigdy.
Jak opisać uczucie nieznane gdzieś wędruje po mojej głowie zawsze kiedy wydaje nam się, że idzie dobrze ścieżka prowadzi nas na zbocze akt terroru na dzisiejsze dzieci które błądzą pośród chłodnych mas powietrza które tylko dygocze ciałem na lnianych splotach To jest mój taki pierwszy rok gdy straciłam każdą nadzieję a podjęłam walkę o wszystko i o nic by żyć lub w e g e t o w a ć