najboleśniejsze
2012 rok, sierpień, Długi Kąt, województwo lubelskie cudownie beztrosko biegałam po polach, łąkach, drzewach otulając się gorącymi promieniami, delikatnym wiatrem podjadając prosto z krzaka maliny, jeżyny i cierpkie aronie plotłam wianki z dzikich kwiatów, gałęzi i liści zakładałam na słomiane, rozwiane włosy i czułam się najpiękniej wspinałam się na górkę i oglądałam najokazalsze zachody słońca rozkładałam swe ramiona i krzyczałam przed siebie najgłośniej jak umiałam odpowiadało mi tylko głośne i miłe echo kilka razy o dziwo rozumiało mnie najlepiej płynęłam przez te przepiękne krajobrazy, nie mogąc wyjść z podziwu jak natura może być tak oryginalna i zachwycająca chwytałam największy haust powietrza i powoli wydychając zamykałam oczy i w końcu, gdy je otwierałam widziałam to co ujrzeć chciałam to znaczy żyć naprawdę, reszta to marna wegetacja byłam szczęściem, miałam szczęście, czułam się szczęśliwa i szczęśliwie żyłam nie myśląc, co czeka mnie gdy wrócę do realneg