Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2018

najboleśniejsze

2012 rok, sierpień, Długi Kąt, województwo lubelskie cudownie beztrosko biegałam po polach, łąkach, drzewach otulając się gorącymi promieniami, delikatnym wiatrem podjadając prosto z krzaka maliny, jeżyny i cierpkie aronie plotłam wianki z dzikich kwiatów, gałęzi i liści zakładałam na słomiane, rozwiane włosy i czułam się najpiękniej wspinałam się na górkę i oglądałam najokazalsze zachody słońca rozkładałam swe ramiona i krzyczałam przed siebie najgłośniej jak umiałam odpowiadało mi tylko głośne i miłe echo kilka razy o dziwo rozumiało mnie najlepiej płynęłam przez te przepiękne krajobrazy, nie mogąc wyjść z podziwu jak natura może być tak oryginalna i zachwycająca chwytałam największy haust powietrza i powoli wydychając zamykałam oczy i w końcu, gdy je otwierałam widziałam to co ujrzeć chciałam to znaczy żyć naprawdę, reszta to marna wegetacja byłam szczęściem, miałam szczęście, czułam się szczęśliwa i szczęśliwie żyłam nie myśląc, co czeka mnie gdy wrócę do realneg
autodestrukcja zalewa moje źrenice pełne obłędu zwariowane melodie kołyszą mi w umyśle wtapiają się wgłąb moich neuronów sygnalizując mojemu sercu, że umarłam jest coś więcej ale ta powłoka nie pozwala mi się przepoczwarzyć owładnęła mnie zawładnęła pochłonęła ludzie się nie zmieniają, tylko zachowania przysposabiają inne
czas nas nienawidzi przemija bezwzględnie na wszystko #zdrętwienie
Och nie, straciłam głowę, moje myśli zwariowały zatańczyły ze mną danse macabre wiruję po wszystkich nerwach w moim układzie nerwowym krwionośny już dawno z ciśnienia mnie kąsa chyba odchodzę w inny świat świadomości
lubię pić kawę, która z każdym łykiem przypomina mi bicie serca życie jej smak od zawsze wprawia mnie w ekscytację, stan, który mógłby trwać wiecznie nie wyobrażam sobie wstać rano, nie wypić kawy i cieszyć się otaczającym światem kofeina jest mi potrzebna jak oksygen niedobór serotoniny zawsze eliminuje rozkoszny kubek kawy i każdy z kolei #małerzeczyciesząnajbardziej
Cisza jest najbrutalniejszą odpowiedzią, jakiej człowiek oczekuje za nią skrywa się tak wiele niedopowiedzianych emocji, słów, sytuacji niech trwa wybaczam wszystko sobie moja karma mnie zjada przyjmuję z wdziękiem uśmiecham się
tracę kontrolę wyszłam z siebie nie wrócę
Ile razy można powtarzać ludziom, że słowa mają ogromną moc? nacechowanie negatywne zabijają serca i dusze od zawsze lubiłam uciekać, gdziekolwiek byłam w myślach zastanawiałam się jak uciec kreując dokładny plan ucieczki, by wybiec i poczuć adrenalinę, która od zawsze trzymała mnie przy życiu idąc ciemnymi szlakami, ulicami pełnymi świateł, uśpionych dusz, czuję się jak bumerang, który wraca za każdym razem gdy zdoła zbiec jednak wracam, tylko dlatego, by znów móc to poczuć, gdy zamykam ostatni zamek za sobą w drzwiach nawet nie żegnając się
Dlaczego jesteśmy tak odmienni, gdy w zasadzie tworzymy potężną jedność? To uczucie, jakbyśmy wpadli w środek strzelaniny na dzikim zachodzie żyjemy by szokować, ale kochamy to okropne odczucie, że wszystko jest zależne od nas samych te piękne kolory pojawiające się wszędzie wokół nas są jak paliwo napędzające najmroczniejszą amunicję wyobraź sobie, że stoję w gąszczu samotności, bólu, cierpienia, zawiści i dumy, która niszczy największego przeciwnika i uśmiecham się, gdy ktoś przykłada mi do skroni spluwę. Zabawa trwa
tak często zapominamy, że życie posiadamy tylko jedne i to właściwie jedyne co posiadać możemy a i tak codziennie kładziemy sobie kłody pod własne nogi sypiemy sól we własne otwarte i zakrwawione rany stawiamy sobie granice, których nie przekroczymy w imię niczego znajdź równowagę, która da Ci siłę rozwijać siebie bez ograniczeń i nazwij ją swoją tajemnicą i nigdy nie zdradź jej nikomu oprócz siebie #tajemnica