Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2016
Ciemność W moich oczach tli się ciemność, świat owiany kłamstwem, pełen niemocy Mam ochotę tylko mówić do widzenia, bez spojrzenia Odwracać się gdy ktoś próbuje wymusić śmiech W głębi tego dna, bez wyjścia tkwię w sobie samej Otulona płaczem Wyzwolić mnie może tylko demon Pochłaniając ostatnie kawałki światła z mej niemocy Bać się? W sumie, stąpam sama sobie na płaszczyźnie krawędzi Leci liść, spada, w dół, patrzę.. nie ma liścia Nie mogę spać, gdy słońce nie wstanie i wykrzyczy dzień zły Wtedy obracam się zgodnie z kierunkiem wiatru, liście tańczą z nami dance macabre Bez wyjścia, obuchem w twarz, w głowę Sztylet w serce, upadek nie boli, znośny jak na cały ten proces Leżę Powstały dym ciemny jak oczy, jak wnętrze, serce i dusza Dławię się tym dymem Nie wiem co jest prawdą, myśl za myślą Cierpię na myśl, zabijają, zabijają, zabijają resztkę człowieczeństwa, obezwładniają, biorą górę nad ciałem Runęło, niczym płonący odłamek kosmosu Nie mogę oddychać, iluzja, kpina
O, spójrz na to, co jest w głębi nas Sekret Kiedy skaczę nad przepaścią nie zastanawiam się co jest pode mną O, aniele zesłany z nieba Kiedy widzę to, na co patrzeć się nie powinno Tak wysoko, oh, tak wysoko Lecę wraz z Tobą, tak wysoko, za wysoko Wokół nas same pijane istoty, jakby w innym stanie świadomości Zesłano Cię tu by otrzeć wreszcie te łzy Nie myślę.