Ogarniała mnie złość do świata
Byłam przepełniona wizjami siebie
Kiedy byłam w amoku nie myślałam, że moje życie ulegnie przepaści
Puści się za rogiem i mnie ominie szerokim łukiem
Powtarzałam, że nie czuję nic, krzyczałam jadem, który ranił najbardziej mnie
Nie byłam świadoma swej rozpaczy duszy
Zło miałam w sobie głęboko i gniew wypływał mi oczami
Nie chciałam czuć nic i dążyłam zbyt głęboko w tę przepaść
Zagubiłam się, w oczach oceanu trudno stamtąd wyjść
Nie byłam już sobą, nie pozwalałam dotknąć się
Wychodziłam by krzywdzić
Mówiłam by krzywdzić
W zamian za siebie przez cały czas
Mój stan był dla mnie normą, w tamtym momencie kwintesencją
Wisienką na torciku
Mówiłam, że będzie tak, jak ja zachcę, byłam ciemnem,głodem
Trwałam długo w złym świetle świata
Otaczałam się dobrymi, ale jednak złymi ludźmi
Wiązałam się z kimś złym, by móc być złą
Byłam przepełniona wizjami siebie
Kiedy byłam w amoku nie myślałam, że moje życie ulegnie przepaści
Puści się za rogiem i mnie ominie szerokim łukiem
Powtarzałam, że nie czuję nic, krzyczałam jadem, który ranił najbardziej mnie
Nie byłam świadoma swej rozpaczy duszy
Zło miałam w sobie głęboko i gniew wypływał mi oczami
Nie chciałam czuć nic i dążyłam zbyt głęboko w tę przepaść
Zagubiłam się, w oczach oceanu trudno stamtąd wyjść
Nie byłam już sobą, nie pozwalałam dotknąć się
Wychodziłam by krzywdzić
Mówiłam by krzywdzić
W zamian za siebie przez cały czas
Mój stan był dla mnie normą, w tamtym momencie kwintesencją
Wisienką na torciku
Mówiłam, że będzie tak, jak ja zachcę, byłam ciemnem,głodem
Trwałam długo w złym świetle świata
Otaczałam się dobrymi, ale jednak złymi ludźmi
Wiązałam się z kimś złym, by móc być złą
Komentarze
Prześlij komentarz