Znów, trzask, ból
Wypalam się, jak pochodnia przez całe noce i dnie
Dystans zbliża się do mnie w jeden chwili
Nie jestem sama, diabeł trzyma mnie za rękę
Ślepo prowadzi w otchłań, to nie koniec
Przekręca moje wnętrzności w swojej dłoni
Mówi, że nie jestem sama, otworzy mój umysł
Gdy potnę swe skronie, będzie stał i patrzył
Jest w każdej łzie, tworzy pustkę w sercu
Zaciska moją klatkę i nie daje oddychać
Głaszcze delikatnie po czole, ma ostre dłonie
Mówi, że nie mogę zostać i muszę odejść.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga