Znowu miałam być normalna
Znowu miałam się postarać
A nie wiem nic i nie czuję się najlepiej
Nie wiedziałeś, że mi było wtedy najciężej
Moje oczy patrzą w próżnię
Wybieram zło, otula mnie swą postrzępioną pierzyną
Moje serce to cierń
Moja dusza próbowała się ratować
Każdy z nas ma w sobie demona
Nikt nie rozumie wnętrzności
Wiesz, czasem czuję tylko melancholię
Wieje wiatr, muska me dłonie
A ja stoję pośrodku niczego.
Znowu miałam się postarać
A nie wiem nic i nie czuję się najlepiej
Nie wiedziałeś, że mi było wtedy najciężej
Moje oczy patrzą w próżnię
Wybieram zło, otula mnie swą postrzępioną pierzyną
Moje serce to cierń
Moja dusza próbowała się ratować
Każdy z nas ma w sobie demona
Nikt nie rozumie wnętrzności
Wiesz, czasem czuję tylko melancholię
Wieje wiatr, muska me dłonie
A ja stoję pośrodku niczego.
Komentarze
Prześlij komentarz