Zetknęliśmy się z ciemną prawdą, nasze oczy płoną żalem
Prowadzą nami fale naszego wnętrza
Płyniemy na oślep bez dbania o tratwę
Każdego dnia mówią mi, że świata dobrego nie ma
A kiedy spojrzę i tylko powiem, że..
Całą mnie napędza ten świat, pełen zła
Wyrażam siebie przez ciemność mojej szaty,
która nie zdobi człowieka, ponoć
Jestem niczym, materią wartą grzechu
Tworzą, kreują nam świat na obraz potępienia
Potem zdziwieni niosą nas na rękach do piachu
Prowadzą nami fale naszego wnętrza
Płyniemy na oślep bez dbania o tratwę
Każdego dnia mówią mi, że świata dobrego nie ma
A kiedy spojrzę i tylko powiem, że..
Całą mnie napędza ten świat, pełen zła
Wyrażam siebie przez ciemność mojej szaty,
która nie zdobi człowieka, ponoć
Jestem niczym, materią wartą grzechu
Tworzą, kreują nam świat na obraz potępienia
Potem zdziwieni niosą nas na rękach do piachu
Komentarze
Prześlij komentarz