Jak możemy czuć się, jeśli jedyne, co w sobie mamy to uprzedzenia
To co powinno być dobre, mamy złe
Zranieni przez złych ludzi, o złej wierze
Znamy każde złe uczucie, cierpkie i gorzkie pigułki łykane na amen, a okazały się na chwile
Każdą ucieczkę, stąd, od siebie, od zła w zło
Przecinając każdą chwilę na swoim ciele, patrząc jak źrenice zamieniają się w czerwień
Wyniszczając swoje wnętrze w imię tego, co przeżyliśmy. Podobno określany pięknym bólem
Uśmiechając się szczerze na zewnątrz, niszcząc od środka każde tchnienie
Zagubieni, poniszczeni sprawdziliśmy każdą drogę, być może tylko jej obrzeża
Robiliśmy wbrew sobie krzywdę, odbierając przy okazji godność
Igraliśmy ze złem, jakbyśmy chodzili po cienkiej lince na środku wielkiej przepaści
Kiedy dostawaliśmy ciarek z bólu, cierpienia i destrukcji widzieliśmy tylko cztery ściany
Gubiliśmy się z papierosem i dragami w jakimś klubie, bez znaczenia
Otrzymaliśmy gnój, który siedzi w nas i daje znać, kiedy go nikt nie chce
W mojej głowie, jest tak ciemno, jak w nocy na pustkowiu bez oświetlenia
Moje wnętrze wypełnia jedno wielkie ciemno.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga