Indygo w mojej głowie nie daje mi przyzwolenia na cierpienie, czasem rozmyślam co bym czuła będąc biernym puzzlem wielkiej, marnej układanki głupich ludzi. Grawitacja ściąga mnie na ziemię. Próbują wzbudzić nasz strach, dopaść się do naszych fobii, rozegrać z nami grę, w której wyjdą wszystkie nasze obawy. Plują w nas bólem i poczuciem beznadziejności. Wy, ludzie zwykłej rasy, zapomnieliście o uśmiechu i szczęściu. Narzekacie, że na świecie jest tyle nieszczęścia, więc dlaczego dokładacie swoją cegiełkę i sami jesteście nieszczęśliwi?
depresja je mnie na śniadanie, przecieram oczy ze zdziwienia odwieczna walka metodą prób i błędów dziś wstanę, jutro się położę i zgniję świat jest piękny, słyszysz ten szum morza? zamknij oczy, znów nie ma nic mój mózg się zmienił, elastyczność przekształca się w elektryczność napięć w moim ciele wciąż koło zamknięte mimo tylu postępów wraca i wraca i wraca płynę w przestrzeń trucizny już się nie boję
Komentarze
Prześlij komentarz