Nie zwykliśmy mówić o bólu, jaki przeżywamy, bo wmówiono nam, że to oznaka słabości,
kaleczymy się niedomówieniami i ciszą, zabijamy swoje naturalne piękno w imię niczego, co słuszne,
wyrzynamy dziurę w swoim sercu, by poczuć tylko, że jesteśmy wolni, ale jesteśmy nimi zawsze wtedy, kiedy tak uważamy,
niemalże wszystko spędza nam uśmiech z ust, wolimy być pokonani przez życie, niż z nim wygrać,
każdy z nas chciałby umierać w pewnym momencie życia, ale nikt nie chce żyć naprawdę,
chcemy, żebyśmy byli kochani, ale nam samym trudno jest kochać, wszyscy się boimy.
kaleczymy się niedomówieniami i ciszą, zabijamy swoje naturalne piękno w imię niczego, co słuszne,
wyrzynamy dziurę w swoim sercu, by poczuć tylko, że jesteśmy wolni, ale jesteśmy nimi zawsze wtedy, kiedy tak uważamy,
niemalże wszystko spędza nam uśmiech z ust, wolimy być pokonani przez życie, niż z nim wygrać,
każdy z nas chciałby umierać w pewnym momencie życia, ale nikt nie chce żyć naprawdę,
chcemy, żebyśmy byli kochani, ale nam samym trudno jest kochać, wszyscy się boimy.
Komentarze
Prześlij komentarz