więdnę niczym kwiaty z mojego stołu
otulone świeżą kroplą tlenu i minerałów
codziennie dostarczane na nowo
a pomimo tego, że mają wszystko czego potrzebują
więdną co dzień na moich oczach
usychają im liście, spadają płatki
żółkną z przeminięcia i umierają
na moich oczach
tak zwykle jakby ich czas był wystarczający

Komentarze

Popularne posty z tego bloga