dojrzałość
Widząc co dzieje się wokół, ile sytuacji zmienia na zawsze i nie pozwala szybko się podnieść,
myślę wtedy tylko o tym
czym bylibyśmy bez
tych wszystkich wschodów i zachodów słońca?
promieni słonecznych palących naszą skórę?
kropli deszczu spływającej po poliku?
wiatru, który opływa nasze ciało?
burzy dającej mnóstwo energii i niepowtarzalnego spektaklu świetlnego?
piasku, po którym chodzimy gołymi stopami?
drzew, do których się przytulamy?
zieleni, która daje nam wyciszenie, ukojenie i tlen?
czym bylibyśmy bez tego, co dostaliśmy za darmo?
a jesteśmy wciąż bez świadomości, że nasze narodziny to tylko zaproszenie, a nie obiecana władza nad planetą i jej pięknem.
Komentarze
Prześlij komentarz